piątek, 14 listopada 2014

GÓRSKIE PLAŻOWANIE

Po co człowiek jeździ na wakacje?Tłucze się z plecakiem po promach,łapie stopa, śpi na lotniskach ( zdarzyło się nawet pod lotniskiem), wstaje o 5 rano,żeby wyjść w góry, wydaje ciężko zarobione pieniądze, które mógłby przeznaczyć na przysłowiową sofę z Ikei?

Tsambika
Po to,żeby w zimny,ciemny,listopadowy dzień, kiedy beznadzieja przygniata do ziemi siedzieć pod kocem,pić kupione w bezcłowym wino,oglądać zdjęcia i wspominać. Nie będę oryginalna - rzeczy, ciuchy, gadżety - wszystko prędzej czy później się znudzi albo zepsuje; wspomnienia to coś, co zostaje.
Właściwie moje życie można podzielić na 3 etapy: przed wakacjami, na wakacjach i po wakacjach. Czasem okres po wakacjach niebezpiecznie się przeciąga - żaden bilet nie zabukowany,nie ma na co czekać i po co żyć - jednym słowem limbo. Wtedy, aby nie zwariować oglądam zdjęcia, które w tej chwili zawalają niemal cały dysk na komputerze. Arya z Gry o Tron przed snem wymieniała imiona, ja - wymieniam w myślach trasyi wyjazdy planowane na przyszły rok,analizuję w myślach rozkłady promów i Ryanaira.  Laski z pracy kupują nowe buty i płaszczyk na zimę - ja 1001szy polar i scyzoryk "just in case". I codziennie rano, dla sportu odpalam Azuona. 
A tu mała próbka, tego co udało mi się zobaczyć w ciągu ostatnich kilku lat. Taki mały teaser:-)



                                          Tilos, Dodekanez

                                                          Teide


                                                      Maspalomas


                                               Słowackie Tatry


Kefalos,Kos

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz